Jeżeli zaczynamy zauważać u siebie problem chrapania – zwykle od razu zrzucamy to na krzywą przegrodę w nosie. Przez lata upowszechniło się przekonanie, że to właśnie to jest jego przyczyną i nie ma żadnej innej szansy na wyleczenie – jak tylko zabieg u specjalisty. Nie jest on bardzo skomplikowany, ale niektórzy nie chcą go wykonywać i do końca życia żyją w przekonaniu, że są skazani na chrapanie. Być może jednak przyczyna jest o wiele bardziej prozaiczna i moglibyśmy pozbyć się jej w stosunkowo krótkim czasie – do tego jednak potrzebny jest wysiłek i akceptacja tego, że niektóre nasze nawyki są zwyczajnie złe.
Zacznijmy może od tego najbardziej popularnego, czyli zwykłego objadania się. Nie ma oczywiście nic złego w tym, że raz na jakiś czas zjemy zbyt wiele – jesteśmy tylko ludźmi i może nam się zdarzyć przesadzić. Jeżeli jednak przejadamy się notorycznie i prowadzi to do znacznej nadwyżki kilogramów – chrapanie to jeden z mniej szkodliwych problemów, o które powinniśmy się martwić. Musimy uświadomić sobie, że choć nie zawsze chrapaniu towarzyszy bezdech senny – w przypadku osób z nadwagą jest to niestety dosyć powszechne i nie należy tego bagatelizować.
Za dużo alkoholu
Chrapanie często kojarzy nam się także z osobą po imprezie, która spożyła zbyt dużą ilość alkoholu i przez to ma problemy z prawidłowym oddychaniem przez sen. Widzimy więc, że doprowadzenie do takiej sytuacji przy zbyt wielu okazjach nie wydaje się raczej rozsądne. Nie wspominamy już o tym, jak szkodliwa jest ta substancja dla pozostałych organów naszego organizmu.
Jeżeli już mamy świadomość tego, że na pewno będziemy danego dnia spożywać alkohol – postarajmy się przynajmniej nie robić tego bezpośrednio przed snem – ostatnie piwo lub drink wypijmy przynajmniej godzinę lub dwie godziny wcześniej. W ten sposób być może oszczędzimy domownikom przykrej konieczności słuchania dźwięków naszego chrapania.
A może więcej ruchu?
Choć brak aktywności fizycznej sam w sobie nie powoduje, że zaczynamy chrapać – częściowo także się do tego przyczynia. Poprzez brak ruchu zaczynamy przybierać na wadzę, a to – jak już wspominaliśmy – może mieć duże znaczenie. Powinniśmy wychodzić na zewnątrz także dla ogólnego zdrowia naszego organizmu. Chrapać możemy również z powodu różnych infekcji i przeziębień, których możemy nabawić się z powodu niskiej odporności – niedbanie o siebie na pewno nam to zapewni. Wychodzenie na dwór i wietrzenie pokoju to rozwiązania, które po prostu warto wdrożyć – jeżeli nie dla zdrowia fizycznego, to przynajmniej dla psychicznego.